Sarah Adams to jedna z niewielu autorek, po której książki sięgam w ciemno. Jej twórczość urzekła mnie już za sprawą pierwszej przeczytanej publikacji jej autorstwa, czyli "The Cheat Sheet", dlatego byłam bardzo podekscytowana możliwością poznania drugiego tomu serii o tej samej nazwie, a co za tym idzie, do powrotu do specyficznego futbolowego świata i poznania historii kolejnego z zawodników drużyny The Sharks.
W "The Rule Book" poznajemy losy silnego skrzydłowego — Dereka Pendera, który wraca do drużyny po poważnej kontuzji oraz agentki sportowej — Nory Mackenzie. I pewnie byłby to zwykły, przewidywalny i niezbyt wyszukany romans, gdyby nie fakt, że główni bohaterowie byli kiedyś parą i to Nora zakończyła ten związek.
Motyw drugiej szansy nie jest tym, który wybrałabym do pierwszej trójki swoich ulubionych motywów literackich, jednak w tym konkretnym przypadku bardzo mi się podobał, szczególnie w połączeniu z wymuszoną bliskością. Myślę, że to głównie zasługa tego, że bohaterowie zostali dobrze wykreowani, a chemię między nimi dało się wyczuć już podczas ich pierwszej interakcji. I to właśnie emocje, które grały w tej historii pierwsze skrzypce, trzymały w napięciu przez całą książkę i sprawiały, że pochłaniałam stronę za stroną, mocno kibicując związkowi Nory i Dereka.
Właśnie dlatego "The Rule Book" to bez wątpienia jedna z tych bardziej komfortowych książek, które otulają czytelnika niczym ciepły kocyk w chłodniejsze dni. Autorka postarała się, aby jej dzieło było odpowiednio słodkie, urocze, wzruszające i zabawne, a przy tym z należytą uwagą poruszało trudne społecznie tematy, takie jak zaniedbanie ze strony rodziców, czy późna diagnoza dysleksji.
W tej historii podobało mi się również to, że mogłam odwiedzić starych dobrych znajomych, czyli głównych bohaterów poprzedniej części — Nathana i Bree, którzy idealnie sprawdzali się w roli przyjaciół Dereka i okazywali mu niesamowite wsparcie, nie tylko w czasie jego rekonwalescencji, ale również w zdobyciu ukochanej kobiety.
Myślę, że "The Rule Book" to jedna z tych historii, które można polecić każdemu. Jest to jedna z tych książek, przy których można się zrelaksować, więc przypadnie do gustu zarówno tym, którzy kochają romanse sportowe, jak i tym, którzy potrzebują publikacji, która pozwoli im na wyjście z zastoju czytelniczego. Dlatego, jeżeli jeszcze nie mieliście okazji poznać losów Nory i Dereka, serdecznie was do tego zachęcam.