W czerwcu 1987 roku Jan Paweł II miał po raz trzeci odwiedzić swoją ojczyznę. Polska była wtedy zupełnie innym krajem, zupełnie inni ludzie sprawowali w nim władzę...
Książka, choć jest zapisem kilku miesięcy poprzedzających ową pielgrzymkę, nie opowiada o radosnym oczekiwaniu na przybycie Ojca Świętego. Jest opowieścią o pracy ludzi służących tamtemu systemowi, spisaną przez nich samych w meldunkach, raportach, ściśle tajnych rozkazach i zarządzeniach, po spotkaniach jawnych i tajnych, oficjalnych i konfidencjonalnych...
Przeraża, fascynuje, ale i śmieszy, bo jakiż inny system mógł marnować tyle ludzkich talentów wprzęgając je w swoją nienawiść do Boga, Kościoła i wierzących. Jakiż inny system poświęcał tyle sił i środków, by śledzić, inwigilować, infiltrować...? By swych funkcjonariuszy skazywać na udział we Mszach św. i Nabożeństwach?
Któż był wówczas wrogiem? Dlaczego zwykły proboszcz z Gdańska stawiał na nogi tajne, jawne i ?dwupłciowe" policje? Jaka była cena zdrady...? Paczka kawy...? Butelka brandy...? A może to nie była zdrada? Może tylko niegroźna fraternizacja, wzajemne przenikanie, a w istocie praca duszpasterska?
Książka, choć jest zapisem kilku miesięcy poprzedzających ową pielgrzymkę, nie opowiada o radosnym oczekiwaniu na przybycie Ojca Świętego. Jest opowieścią o pracy ludzi służących tamtemu systemowi, spisaną przez nich samych w meldunkach, raportach, ściśle tajnych rozkazach i zarządzeniach, po spotkaniach jawnych i tajnych, oficjalnych i konfidencjonalnych...
Przeraża, fascynuje, ale i śmieszy, bo jakiż inny system mógł marnować tyle ludzkich talentów wprzęgając je w swoją nienawiść do Boga, Kościoła i wierzących. Jakiż inny system poświęcał tyle sił i środków, by śledzić, inwigilować, infiltrować...? By swych funkcjonariuszy skazywać na udział we Mszach św. i Nabożeństwach?
Któż był wówczas wrogiem? Dlaczego zwykły proboszcz z Gdańska stawiał na nogi tajne, jawne i ?dwupłciowe" policje? Jaka była cena zdrady...? Paczka kawy...? Butelka brandy...? A może to nie była zdrada? Może tylko niegroźna fraternizacja, wzajemne przenikanie, a w istocie praca duszpasterska?