Czy warto tkwić w relacji w której nie znajdujemy szczęścia? Czy w imię dostatku i dóbr materialnych warto zatracać siebie?
Na te pytania będzie musiała odpowiedzieć bohaterka powieści Joanny Kruszewskiej ,Marzena.
Kobieta przez lata związku nie podjęła pracy zarobkowej za to robiła wszystko by zadowolić męża, Mateusza.
Ten zaś zachowywał się niczym hrabia traktując małżonkę bez najmniejszego szacunku , lecz na zewnątrz prezentując światu swoje najbardziej czarujące oblicze.
Mężczyzna prowadzi rozliczne interesy , lecz na co dzień jest , delikatnie mówiąc trudny do zniesienia.
Czy kobieta wreszcie ocknie się z marazmu i zrozumie ,że tego , ci naprawdę istotne, czyli uczuć nie są w stanie zapewnić złote karty kredytowe i pieniądze?
To była dla mnie niezwykle emocjonująca choć trudna lektura.
Momentami miałam ochotę po prostu potrząsnąć narratorką tej historii i powiedzieć jej : "Otwórz oczy , dziewczyno! On Tobą manipuluje!".
Toksyczne relacje , brak miłości i uwiklanie w pełen emocjonalnych pułapek układ.
To właśnie te trudne tematy autorka porusza w drugiej części swego cyklu "Pomimo wszystko ".
Jej pióro jest niesamowicie refleksyjne, a sposób oddawania rzeczywistości skłania do refleksji.
"Tam gdzie będzie lepiej ' zostaje w pamięci na długo i właśnie to jest najlepsze.