Tajemnice Korei Północnej

W telewizji często natykam się na materiały poświęcone Korei Północnej – z reguły wzbudzają one niepokój na świecie. Wokół reżimu w Pjongczangu narosło wiele mitów, dlatego też warto poczytać o tym państwie więcej. Do zgłębienia tego tematu świetnie nadaje się książka „Tajemnice Korei Północnej”. Jest to przystępne kompendium wiedzy nie tylko tej oficjalnej, ale przede wszystkich praktycznej. Rozstrzał tematów jest tu duży – od historii awansu rodziny Kimów, po codzienne bolączki współczesnych obywateli tego kraju.

Korea Północna jest państwem przedziwnym – za prawie wszystko można tam trafić do więzienia, ale też prawie zawsze można się wykupić łapówką. Wyjątkiem są przestępstwa przeciw reżimowi – wtedy kary nie da się uniknąć, jest dotkliwa i ciężka. Człowiek jest jednak istotą, która do każdej sytuacji potrafi się dostosować. Grunt, żeby nie dać się przyłapać na rzeczach niedozwolonych. Jeśli jednak się wpadnie, wystarczy dać łapówkę urzędnikowi i sprawa załatwiona. Czarny rynek, choć oficjalnie potępiany, ma się w Korei bardzo dobrze.

Myślę, że warto sięgnąć po „Tajemnice Korei Północnej” choćby po to, żeby dowiedzieć się więcej o bolączkach życia w kraju jednej z najsłynniejszych dyktatur naszych czasów. O tym, że nie wszyscy mają dzisiaj dostęp do internetu, a telefony komórkowe służą częściej jako latarki, niż środek do komunikowania się…

Dobra literatura faktu. Zaciekawi pewnie każdego laika, właśnie do tych osób jest skierowana. Znaczna większość informacji w tej książce była mi już wcześniej znana, ze względu na zainteresowania, ale mimo to dostarczyła kilka nowych ciekawostek, dlatego uważam, że jest warta przeczytania. Napisana jest zwięźle i konkretnie, załączone zdjęcia działają na plus. Nie jest to pozycja, która o Korei powie wszystko, ale na pewno jest dobrym początkiem (lub jak u mnie, uzupełnieniem początków). Jeżeli ktoś się jest ciekawy jak to naprawdę tam wygląda, to ta pozycja będzie odpowiednia.