W rodzinnej posiadłości Sarkisiewiczów dzieją się rzeczy, których nikt nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć. Od stuleci można tu usłyszeć przerażające krzyki zjaw i zaobserwować przesuwające się w zagadkowy sposób przedmioty. Aneta, utalentowana malarka zmagająca się z bezpłodnością, pragnie odkryć przeszłość swoich przodków i dowiedzieć się więcej o klątwie, która przed laty spadła na jej rodzinę. Dlaczego prababka Zofia popełniła samobójstwo? Kim była kilkuletnia dziewczynka, której duch wiele lat temu ukazał się Anecie? Czy ujawnienie rodzinnych tajemnic sprawi, że w pałacu przestanie się w końcu rozlegać krzyk potępionej?
Opuszkami palców dotykała szyby. Poczuwszy ciężar zamykających się powiek, postanowiła pójść wreszcie spać. Drobne ciało przykryła kołdrą, stopniowo popadając w otchłań sennych marzeń. Po chwili usłyszała szepty. Przyłożyła palce do skroni, twierdząc, że zmęczenie obezwładnia jej myśli. Jednak odgłosy przybrały na sile. Otworzyła powieki, bystrymi oczyma spoglądając dookoła. Nikogo nie zastała. Odwróciła głowę, by sprawdzić, czy księżyc nadal zdobi bezkres nieba. Dostrzegła delikatnie falujące firanki. Ponownie zamknęła powieki, chowając głowę pod kołdrą. Znów usłyszała tajemnicze szepty. W rogu pokoju zauważyła otwarte drzwi szafy, które wcześniej zamknęła. Poczuła przyspieszone bicie serca, z trudnością połykając ślinę. Chciała zawołać matkę, lecz nie potrafiła wypowiedzieć ani jednego słowa.