"Wina wina" to była mile zapamiętana powieść autorki Małgorzaty Starosty. Po tej lekturze czułam wielki niedosyt i chęć poznania dalszych losów znanej nam Agaty Śródki. Teraz mam przyjemność czytać nastempną cześć tej komeii kryminalnej bo jest to "Tajemnica Carycy" co o niej mogę powiedzieć.Odrazu przyciąga znakomitą okładką, która odrazu nawiązuje do głównej bohaterki. I jest przyjemna dla oka. Już nie mam żadnych złudzeń,że bedę się przy tej książce bawić.
„Jedna cahyca, dhuga kholowa i do tego mahkiza od siedmiu boleści”.
***
Znów mamy tutaj główną bochaterkę Agatę Śródkię, która jest popularną restauratorką. Wysłano jej zaproszenie do pewnego programu kulinarnego w którym zajmuje główne miejsce. Ponieważ każdy uczestnik programu ma wykonać replikę znanego jaja Faberg'e. Niepodziewanie spotyka swoją dawną przyjaciólkę Katarzynę Jakimiuk zwaną "caryca" która potrzebuje pomocy przy remoncie pałacu oraz otwarcia hotelu. Pewna siebie Środka odrazu się zgadza oraz zaprasza w te miejce nawet telewizję. Wielką sielankę przerywa informacja o niespodziewanym znalezisku za pałacem.Agata ma jeszcze przed sobą wiele różnych spraw do rozwiązania.Ciekawe czy sobie z tym poradzi?
Kim jest tajemniczy nieżyjący mężczyzna znaleziony w ogrodzie ?
Czy jest jakieś powiązanie że złwokami oraz jaja Faberg'e ?
Musiałam teraz przeczytać coś z chumorem bo bardzo mi tego brakowało. I właśnie jest ta autorka która zawsze bawi nas swoim poczuciem humoru. Nie można się nudzić przy takiej lekturze.Czyta się ją dość szybko. Napisana jest dość prostym językiem. Przy tej powieści można odpocząć i się zrelaksować.Wcześniej można powiedzieć że winne było wino a teraz winna jest czekolada. To dość zabawne połączenie.Cieszę że mogę poraz kolejny spotkać się z tą autorką.Było to dla mnie przyjemne spotkanie. Z wielką ciekawością czekam na kolejne znakomite lektury.Dla mnie była to książka z jajem. Ta przygoda którą zaznałam to była dla mnie wielką uczta dla zmysłów. Autorka ma tutaj swój styl, który podoba się każdemu czytelnikowi.