Opinia na temat książki Szymek

"Czuł, że zaraz może pęknąć. Rozsypać się jak szklanka na milion kawałków. Nie chciał się teraz załamać. Musiał wykonać zadanie, nie mógł się wycofać."

Lata 90. XX w. Młody, piętnastoletni chłopak - Szymon Dąbrowski skacze pod pociąg. Umiera na miejscu. Sprawą zajmuje się policjant Piotr Żmigrodzki - mężczyzna cierpi z powodu alkoholizmu, od dawna nie może rozwiązać starej sprawy, która wręcz kieruje go na dno. Wraz z nowym, młodym parterem starają się odkryć co wydarzyło się w noc przed śmiercią chłopaka oraz prowadzą nowe śledztwo, które niebezpiecznie przypomina niezakończoną sprawę. Nieoczekiwanie samobójstwo chłopaka rozpoczyna mechanizm, który... nie wiadomo czy da się zatrzymać.

WOW. To były moje pierwsze słowa, które wypowiedziałam kiedy skończyłam książkę. Bardzo dobra historia przedstawiająca wielowątkowa fabułę.

Brak tolerancji, próba radzenia sobie z utratą dziecka, tajemnice, złość na świat, alkoholizm. To tylko niektóre, ale chyba najważniejsze tematy które poruszała książka. Od początku czuje się współczucie do rodziców Szymka, chęć znalezienia pomocy dla Tomka, próba zrozumienia działań Żmigrodzkiego. To wszystko powoduje że czytamy książkę z zapartym tchem. Nie odrywamy się. Chcemy zrozumieć, chcemy wiedzieć co wydarzy się dalej.

Dla mnie świetny kryminał, który powoduje przyspieszone bicie serca i wręcz nie możemy się oderwać od lektury!