Gdyby zorganizowano konkurs na najpiękniejszą okładkę roku 2022, mój głos padłby na "Szklany dom" Eve Chase. Okazuje się, że skrywa ona, równie intrygujące wnętrze.
Śmierć nowonarodzonego dziecka rozbiła rodzinę Harringtonów. Oszalała z rozpaczy matka trafiła na kilka miesięcy do szpitala psychiatrycznego, jej nastoletnia córka Hera zajada problemy, nietknięty tą sytuacją zdaje się być tylko sześcioletni Teddy. Mąż, który ma powoli dość wszystkiego, odsyła rodzinę do podupadłej posiadłości w środku lasu.
Przeszłe wydarzenia poznajemy z perspektywy młodziutkiej niani Rity, która widzi i rozumie dużo więcej, niż by się mogło wydać. Wciąż odkrywa małe mroczne tajemnice tej rodziny. Kilka z nich pozwoli nam zrozumieć również perspektywa nastoletniej Hery. Kim w tej opowieści jest Sylvie? Tego do końca nie wie, nawet ona. To kolejna narratorka, ale tym razem współczesnej rzeczywistości.
Niezwykle obrazowy język sprawił, że widziałam wszystko oczyma wyobraźni. Misternie budowany, przesycony tajemnicami nastrój, był leciutko złowieszczy, niczym posępny las otaczający posiadłość Foxcote Manor, i z każdą przeczytaną stroną wciągał mnie coraz bardziej. Momentami brakowało mi odrobiny napięcia, tak nieodzownego do utrzymania uwagi, która raz po raz ulegała rozproszeniu.
"Szklany dom" to gęsty od sekretów dramat rodzinny, które zapragniesz odkryć.