Lubisz opowieści o piratach z hakiem zamiast dłoni, będących w posiadaniu tajemniczej mapy prowadzącej prosto do skarbu? W takim razie ta książka nie jest dla Ciebie. W „Szamanie z Port Royal” nie ma miejsca na podobne bzdury. Tu dominuje twarda i niewdzięczna żeglarska rzeczywistość. Salwy burtowe naprawdę dziesiątkują załogę, zaś rany od kordelasa naprawdę bolą i krwawią. „Szaman z Port Royal” to opowieść o ciężkim życiu na pokładzie pirackiego statku, pełna zwrotów przez sztag i przez rufę, brawurowych abordaży i awantur w portowych tawernach, a wszystko zaprawione odpowiednią dozą fantastyki. Jak pić, to na umór. Jak pływać, to tylko pod banderą Rackhama. Autor tak mówi o swojej książce: "Szaman z Port Royal", podobnie jak cały cykl "Opowieści z Half Moon Cay" to efekt mojej fascynacji morzem i ogólnie pojętą tematyką żeglarską. Ta książka będzie zupełnie inna, niż to, co pisałem do tej pory, nie tylko ze względu na tematykę. Będzie to pierwszy w moim dorobku zbiór opowiadań. Chociaż elementy marynistyczne pojawiały się gdzieś tam między wierszami w "Ostatnim Nefilimie" czy "Strażniczce Zastępu", to jednak "Szaman z Port Royal" będzie pierwszą książką, gdzie morze i żeglarstwo będą motywem przewodnim. Tu pragnę uspokoić zatwardziałych fantastów. W Szamanie nie zabraknie również elementów nie z tego świata. Nie zamierzam odcinać się od swoich fantastycznych korzeni. Różnica będzie taka, że tej fantastyki będzie nieco mniej niż w moich poprzednich książkach. Zamiast serwować ją jako danie główne, tym razem postanowiłem ograniczyć ją do roli przyprawy, która doda książce pikanterii i zaostrzy Wasz apetyt na nią."