Wymarzona praca – czym tak naprawdę jest? Spełnieniem pragnień i oczekiwań? Nagrodą za lata spędzone w szkolnych ławach, na kursach, zajęciach dodatkowych? Celem, do którego się zmierza, mającym zapewnić komfortowe życie i ciekawe wyzwania zawodowe? Tym z pewnością powinna być. Co jednak, gdy staje się prawdziwą udręka, niszczy każdy przejaw indywidualizmu, ogranicza samorozwój i wtłacza w karby korporacyjnych norm i zasad stworzonych na potrzeby regulacji relacji międzyludzkich, będących komponentem szeroko pojętego nadzoru? Wówczas zaczyna się koszmar…
Przekonuje się o tym boleśnie główny bohater opowieści Michała Jurczyńskiego Suchy Ganges – młody, ambitny i oczytany człowiek, który w końcu zostaje zatrudniony w wymarzonej firmie i w wyuczonym zawodzie. Początkowo próbuje chronić swoje ideały, walczyć o siebie, ale z czasem, w pewnym stopniu świadomie, ulega presji i zaczyna uczestniczyć w wyścigu szczurów – pogoni za czymś nieuchwytnym, nieosiągalnym celem, który stopniowo pozbawia świat uroku, a codzienność – najdrobniejszych nawet uciech. W jego głowie nieustannie pobrzmiewa pytanie, czy warto tak żyć. No właśnie: czy warto?
Przekonuje się o tym boleśnie główny bohater opowieści Michała Jurczyńskiego Suchy Ganges – młody, ambitny i oczytany człowiek, który w końcu zostaje zatrudniony w wymarzonej firmie i w wyuczonym zawodzie. Początkowo próbuje chronić swoje ideały, walczyć o siebie, ale z czasem, w pewnym stopniu świadomie, ulega presji i zaczyna uczestniczyć w wyścigu szczurów – pogoni za czymś nieuchwytnym, nieosiągalnym celem, który stopniowo pozbawia świat uroku, a codzienność – najdrobniejszych nawet uciech. W jego głowie nieustannie pobrzmiewa pytanie, czy warto tak żyć. No właśnie: czy warto?