Książkę przeczytałam chyba miesiąc temu, tylko jakoś tak wyszło, że zapomniałam napisać recenzję...
Od razu zaznaczam, że to bezpośrednia kontynuacja tomu pierwszego, więc zachęcam, by czytać je po kolei. Zadowoleni będą ci, którzy lubią puszczać muzykę, której słuchają postacie, gdyż macie tutaj ich wykaz już na samym początku książki. Kolejnym moim ulubionym dodatkiem są dialogi, a raczej ich cała masa. Średnio przepadam za pozycjami w których dialogi są jak na lekarstwo. Następny plus to duży druk, który naprawdę szybko się czyta. Minusem są tutaj wulgarności, których postacie nam nie szczędzą, a jak później zobaczymy, są wybuchowi, mówią co im ślina na język przynosi, więc czasami ich przekleństwa były zrozumiałe, ale czasami. Styl jakim jest napisana jest dość prosty, powiedziałabym nawet, że konkretny, choć ogólny. Nikt tu nie bawi się w nadmiar ozdobników, gdyż i osoby z książki nie są osobami, do których by to pasowało. Podczas gdy reszty kumpli głównego bohatera imprezuje, on niby w nich uczestniczy, ale tylko cieleśnie. Jego myśli wyrażają zupełnie coś innego i kogoś innego. Wciąż pamięta swoją miłość z tomu pierwszego i burzliwe rozstanie. Czasami nie rozumie co robi nie tak, że nie może tej miłości znaleźć. Z jednej strony można go zrozumieć, gdyż jako student wciąż jest młody i mały odsetek ludzi myśli wtedy poważniej. Chcieliby się ustatkować, znaleźć kogoś na dobre i złe, by nie tylko wygląd wchodził w grę, ale i dobre serce. Niestety jego koledzy to t...