Książka to druga po „Śnieżnej siostrze” opowieść z cyklu Kwartet sezonowy stworzonego wspólnie przez ilustratorkę Lisę Aisato i autorkę Maję Lunde.
W świecie Lilli nie ma słońca, za to jest ciągły deszcz i gęste chmury. Jasne promienie to dla dziewczynki tylko majaczące wspomnienie, bowiem słońce zaświeciło ostatni raz, kiedy miała niecały rok. Jej świat, podobnie jak pogoda jest nudny, szary i ciągle ponury, w którym dzień i noc nie mają widocznej granicy. Co gorsze, we wsi Lilli panuje głód, a przesiąknięta wodą gleba nie daje plonów. Jedyną osobą, która co trzy dni przynosi świeże, piękne i kolorowe warzywa i owoce jest ukochany dziadek Lilli – jedyna bliska jej osoba. Niestety, nawet te plony nie wystarczają, by mieszkańcy byli najedzeni do syta, zdrowi i szczęśliwi. Dziewczynka nie wierzy, że dziadek wyhodował plony w starej szklarni, do której nikt inny nie ma dostępu.
Ciekawa świata i żywiołowa kilkulatka chce poznać tajemnicę świeżych warzyw i owoców przynoszonych przez opiekuna i dowiedzieć się, gdzie podziało się słońce. Pewnego dnia Lilli za dziadkiem dociera do zakazanego lasu i zagłębia się dalej na sekretną ścieżkę. Dziecko odkrywa ukrytą głęboko zieloną dolinę, w której w końcu świeci słońce, rosną kolorowe kwiaty i nie brakuje jedzenia. W pięknym miejscu Lilli pozna także prawdziwego przyjaciela i jego psa, a także spróbuje odkryć tajemnicę braku słońca w jej wiosce.
Czy promienie słoneczne są tylko dobre? Kim jest Strażniczka Słońca i dlaczego tak pilnie strzeże promieni? Czy słońce w końcu zaświeci dla mieszkańców wioski, w której mieszka Lilli? Czy dziewczynka podjęła dobrą decyzję, zagłębiając się w tajemniczą zieloną dolinę?
Z pozoru prosta książeczka dla dzieci to tak naprawdę historia o wielkiej stracie, odwadze, walce ze swoim lękiem, ale również o ogromnej miłości i nadziei na nadejście wiosny. To także opowieść, która pokazuje, jak ważny jest umiar i cykliczna zmienność pór roku oraz pogody.
Książka ma piękne ilustracje, a jej tekst niesie za sobą mądry przekaz. To wzruszająca i cudowna historia, która na twarzy czytelnika niejednokrotnie wywoła uśmiech, ale także łzy. Z niecierpliwością czekam na historie o dwóch pozostałych porach roku tego wyjątkowego duetu.