,,Są zaproszenia których lepiej nie przyjmować”. Jest to idealne podsumowanie wszystkiego, co działo się w tej książce.
Zainteresowałam się najbardziej zagadnieniem, czy bardzo będzie się różnił thriller dla młodzieży od zwykłego thrillera? Wniosek jest taki, iż po prostu jest mniej drastycznych scen oraz wydarzenia dzieją się w grupie nastolatków. Mimo wszystko wciągnęłam się w tę książkę, i przeczytałam ją w jeden dzień.
Historia opowiada głównie o gromadzie uczniów, którzy są bardzo podzielonymi charakterami. Grupa tych “ lepszych” zaprasza innych na weekend w wielkiej rezydencji. Okazuje się jednak, że to, co będą tam robić, nie przeszłoby dla nikogo normalnego przez głowę.
Największym plusem, moim zdaniem, jest styl pisania autorki i narracja. Mogę porównać, że czytając “ płynie się”. Książka była dość przewidywalna, ale mimo wszystko miło się ją czytało, i byłam ciekawa co będzie zawierać druga część tej historii.
Jak na thriller, to mogę to określić bardziej jako lekką lekturę, która będzie trochę odskocznią od “ ciężkich książek”.