Opinia na temat książki Śmierć na Wenecji

@ziellona @ziellona · 2024-12-05 21:50:25
Przeczytane 24 |12 | Inne formaty [24] KR - Krakowskie {xxx} Przeczytane OK plus
A opis tłumów na dworcu, wybierających się na wiledżiaturę do Zakopanego...? (czy coś się w tej kwestii zmieniło? :))) I sam opis dworca. I brak połączeń, bo tory zalało...
A Jama Michalika? Skad nazwa? Ano stąd, że... A nie - przeczytajcie sobie, to się dowiecie :) - to wyrywek z przydlugiej notatki ku pamięci na koncie alternatywnym :).
Za to właśnie KOCHAM profesorowa Szczupaczyńską.

A Szymiczkową :) dodatkowo za historię Krakowa, pokazaną od zupełnie innej strony. I wplecenie w to fabuły. I to z przeproszeniem, trzymającej się kupy. I to nieźle się trzymającej.
Zwłaszcza tej kupy, ktora wraz ze szlamem i różnymi śmieciami, znajdowała się na ulicach, w piwnicach i parterach domów, po zejściu wody.
Ten trup znaleziony w wannie (zupełnie jak Rekopis znaleziony w Saragossie :), jak zwykle jest tylko pretekstem do snucia opowieści o Krakowie.
Ocena:
Data przeczytania: 2024-04-28
× 13 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Śmierć na Wenecji
Śmierć na Wenecji
Maryla Szymiczkowa
7.5/10
Cykl: Profesorowa Szczupaczyńska Zofia, tom 5

Tonący Szczupaczyńskiej się chwyta... Ulewny lipiec 1903 roku. W Rzymie kona papież, a Kraków nawiedza wielka woda – Wisła występuje z brzegów i zatapia miasto. Rzeczywistość się zmienia, lecz nie ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Po słabym „Złotym Rogu” następuje powrót autorki (autorów) do dawnej formy. Znów smacznie się czytało! Profesorowa Szczupaczyńska w miarę kolejnych śledztw robi się coraz bardziej sympatyczna i godna...

© 2007 - 2025 nakanapie.pl