Tym razem zachciało mi się romansu (czasami mam takie odchyły) ,zabrałam się więc za przeszukiwanie półki z książkami pozbieranymi gdzieś po bliższych lub '' dalszych '' mi ludziach i czekających na przeczytanie w bliżej nie określonym czasie . Trafiłam na '' Smak zemsty '' , a że dawno niczego podobno nie czytałam , pomyślałam dlaczego nie . Pozycja dość gruba , ale nie nudna . Wciąż się coś dzieje , dużo zdarzeń ale wszystkie układają się we wzorowy porządek . Czytało się dobrze , chociaż miejscami było dość przewidywalnie . Czasem tylko nerw mnie szarpał że te kobiety w tej książce jakieś takie bardzo naiwnie odmalowane . W dodatku wszystkie , jakieś zaślepione i bezradne . No i ta zemsta na którą , przyznaję , bardzo czekałam jakaś taka '' poprawna politycznie ''. Miałam nieodparte wrażenie , że za cały ogrom krzywd , wcale nie byle jakich , które im wszystkim wyrządził psychopatyczny John St. George , jeszcze oni będą go przepraszać . Ponieważ ośmielili się przyszykować jakąś zemstę . Sama więc końcówka '' Smaku zemsty '' , smaku nie miała . Ale książka warta przeczytania dla jej całokształtu .