"Niezależnie od tego, w jakich warunkach dorastałeś, uwierz, że jeśli tylko zechcesz, możesz robić coś innego".
Dziewięć lekcji owianych prawdziwym życiem. Życiem, które nadal się toczy, a nasz bohater w trakcie pisania tej książki miał 101 lat. Mógłby przeżyć kolejne tyle jeśli by mógł.
Fascynująca osobowość.
Persona, która ukazując rąbka swojego życia udowadnia żeby nigdy się nie poddawać, bo jeśli się chce to można zrobić wszystko co ma się w planach.
Nie dostałam od książki tego co oczekiwałam - liczyłam bardziej, że dostanę anegdoty z sądu gdy byli sądzeni naziści, a dostałam zaledwie namiastkę. Nie uważam, że jest to zła książka, bo był to jeden mankament, który jakoś tam mi przeszedł przez głowę gdy czytałam "Słowa na pożegnanie".
Autor w prosty i życiowy sposób, udowodnił mi, że powinnam uwierzyć w siebie i zadbać o to abym nigdy nie poddawała się jeśli chodzi o dążenie do celu.
Piękne w książce było to, że życiowe cytaty były podkreślone grubszą czcionką czego nie dało się ominąć podczas czytania książki. Wiele myśli przychodziło mi do głowy patrząc na swoje dzisiejsze decyzje. Czy jeśli podjęłabym inne decyzje - byłabym w innym miejscu niż jestem teraz?
Nie lubię Wam mydlić oczu. Nie lubię nie być z Wami szczera ale ta książka pomimo swoich 155 stron dała mi życiowego kopa.
Cieszę się, że ta książka zawitała u mnie na r...