Szymon Wiesenthal opowiada zdarzenie z 1942 roku, kiedy był więźniem obozu koncentracyjnego pod Lwowem. Pewnego dnia, wezwany do niemieckiego lazaretu, musiał wysłuchać zwierzeń umierającego esesmana. Dręczony poczuciem winy młody Niemiec prosił, by Wiesenthal jako Żyd wybaczył mu udział w masakrze żydowskich mieszkańców pewnego miasteczka. Więzień bez słowa odchodzi, później jednak przez dziesiątki lat nurtują go wątpliwości, czy słusznie postąpił. Owocem tych wątpliwości jest właśnie "Słonecznik".
Wspomnienie autora opatrzone jest komentarzami międzynarodowych autorytetów intelektualnych, politycznych i religijnych, dzięki czemu autobiograficznej opowieści towarzyszy debata o granicach odpowiedzialności i przebaczenia. W wydaniu polskim do głosów tak wybitnych postaci, jak Primo Levi czy Dalajlama dołączają swoje wypowiedzi Stanisław Stomma, abp. Józef Życiński, Marek Edelman, Ewa Lipska, Czesław Miłosz i Władysław Bartoszewski.