niech Was nie zwiedzie ilość stron! Książkę czyta się jednym tchem, jest tak fantastycznie napisana, że nie sposób się od niej oderwać! Brawa dla Autorki za niesamowitą magię, którą stworzyła w tej historii. Niepowtarzalny klimat, nietuzinkowi bohaterowie oraz poruszone całe mnóstwo ważnych tematów. Czego chcieć więcej?
Najpierw zacznę od niesamowitej kreacji wszystkich postaci, zarówno głównych jak i pobocznych. Każda miała swój charakter, który zwięźle towarzyszył jej przez całą opowieść. To ogromny plus, bo często się zdarza, że bohaterowie zmieniają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Natalia.. kobieta po wielu przejściach, która pomimo bycia matką na naszych oczach powoli dojrzewa. Niezdecydowana, miotająca się w swoich wyborach, nadal nie pogodzona z wydarzeniami przeszłości. Wielokrotnie mnie wkurzała! Ale też świetnie pokazała, że wiek nie stanowi o dojrzałości.
Miłosz, matko co to był za facet. Ubóstwiam gościa i biorę z całym tym jego mrokiem i tajemnicami. Ciepły, czuły, stanowczy, dążący do osiągnięcia wyznaczonych sobie celów. Nie ukrywał swoich wad ani przewinień. Wspaniały ojciec i wymarzony mężczyzna u boku.
Autorka wspaniale pokazuje tu blaski i cienie samotnego rodzicielstwa. Realia wychowywania nastolatków tu zamieszczone wydają się być odzwierciedleniem naturalnych kłopotów, z którymi mierzą się ich rodzice. Odpowiednio i ze smakiem poruszone są tematy samookaleczenia, alkoholizmu, zaburzeń żywieniow...