Ten poranek był inny niż pozostałe. Powinien rozpocząć się spacerem z psem. Ale Barona nigdzie nie było. Nie znalazł się do wieczora. Za to okazało się, że zaginął także chomik. Klatka była otwarta, a mały gryzoń przepadł. Nie pomogło przeszukanie całego mieszkania. Jednego dnia zniknęły dwa zwierzaki. Czyżby ktoś porywał pupile z okolicy? Jakby tego było mało, Daria dowiaduje się, że mąż ukradł jej bilet na wymarzony koncert i przekazał swojemu szefowi. Ale to dopiero początek serii przedziwnych wydarzeń...