Zbiorcze wydanie kontynuacji bestsellerowego cyklu „Skarga Utraconych Ziem”, klasycznej sagi fantasy, autorstwa Grzegorza Rosińskiego, twórcy „Thorgala”. Pierwszy cykl składał się z czterech tomów i opowiadał o objęciu tronu Sudenne’ów przez młodą Sioban oraz o jej zmaganiach ze złym magiem Bedlamem. Drugi cykl przenosi czytelnika w przeszłość. Przed epoką Sioban na Utraconych Ziemiach żyli Rycerze Łaski, którzy usiłowali oczyścić wyspę z dawnych demonów, stworzonych przez pierwsze mieszkanki tych ziem, czarownice. Morigany były najstraszliwszymi z czarownic – żywiły się ludzkim mięsem, a swoje przerażające oblicza maskowały pod postaciami młodych dziewcząt. Zadomowionej wśród ludzi Moriganie bez trudu udawało się uśmiercić wielu nieszczęśników, zanim Rycerze Łaski zdołali ją wytropić i zabić. Wszystko się zmienia, gdy jedna z nich, dotknięta Łaską, odradza się jako dobra czarodziejka i pragnąc uratować ludzi przed krwiożerczymi siostrami, zdradza Rycerzom Łaski sekrety czarownic. Dwaj rycerze – doświadczony Sill Valt i młodzieniec Seamus – przyszły mentor Sioban – zostają wysłani do odszukania owej czarodziejki. Na ich drodze stają siły ciemności nasłane przez Morigany…
Wewnątrz albumu znajdują się cztery tomy cyklu drugiego pt. „Rycerze Łaski”: „Morigany”, „Gwinea Lord”, „Czarodziejka Sanctus” i „Sill Valt” oraz wstęp i dodatkowe szkice. Rysunki stworzył tym razem bejgijski artysta Phillippe Delaby. Lubujący się w konwencji realistycznej twórca zaproponował odmienną od Rosińskiego wizję plastyczną, ale trzeba mu oddać, że absolutnie nie gorszą. Szczególnie zachwyca precyzja, z jaką zostały oddane detale świata przedstawionego, np. architektura, a także kolory idealnie odzwierciedlające opisaną aurę i przyrodę. Autorem scenariusza jest podobnie jak w cyklu pierwszym Jean Dufaux. Dzięki gwałtownym zwrotom akcji i dynamice obrazów komiks ten ogląda się jak film.
Wewnątrz albumu znajdują się cztery tomy cyklu drugiego pt. „Rycerze Łaski”: „Morigany”, „Gwinea Lord”, „Czarodziejka Sanctus” i „Sill Valt” oraz wstęp i dodatkowe szkice. Rysunki stworzył tym razem bejgijski artysta Phillippe Delaby. Lubujący się w konwencji realistycznej twórca zaproponował odmienną od Rosińskiego wizję plastyczną, ale trzeba mu oddać, że absolutnie nie gorszą. Szczególnie zachwyca precyzja, z jaką zostały oddane detale świata przedstawionego, np. architektura, a także kolory idealnie odzwierciedlające opisaną aurę i przyrodę. Autorem scenariusza jest podobnie jak w cyklu pierwszym Jean Dufaux. Dzięki gwałtownym zwrotom akcji i dynamice obrazów komiks ten ogląda się jak film.