"Zakwitła wielka lipa
woń, zieleń i muzyka
pachnących dymów komin
zielone piętra woni.
Dźwięczy jak filharmonia
cóż przy niej bez, lewkonia?
Orkiestra pracowita
sto skrzypiec i sto gitar.
Koncert słodki, wesoły,
bo grajkowie to pszczoły.
Cóż dopiero, gdy jeszcze
w ten brzęk pełen szeleszczeń
wilga solo swe wplecie..."
woń, zieleń i muzyka
pachnących dymów komin
zielone piętra woni.
Dźwięczy jak filharmonia
cóż przy niej bez, lewkonia?
Orkiestra pracowita
sto skrzypiec i sto gitar.
Koncert słodki, wesoły,
bo grajkowie to pszczoły.
Cóż dopiero, gdy jeszcze
w ten brzęk pełen szeleszczeń
wilga solo swe wplecie..."