– Trzmielu, trzmielu! Idź spać, proszę!
Masz na nosie złoty proszek!
Przyleciałeś jak bombowiec!
Czy to ładnie? No, sam powiedz!
Depczesz, słoniu, mi atłasy,
pstry nicponiu w żółte pasy!
– Malwo, malwo! Wieżo Złota!
Czemu na mnie gromy miotasz?
Ja do ciebie z sercem, a ty
strzelasz do mnie jak z armaty!
Lecę. Wybacz mi wizytę.
Wejdę sobie na orbitę.
Będę krążył w ślad sputnika
naokoło słonecznika…
Masz na nosie złoty proszek!
Przyleciałeś jak bombowiec!
Czy to ładnie? No, sam powiedz!
Depczesz, słoniu, mi atłasy,
pstry nicponiu w żółte pasy!
– Malwo, malwo! Wieżo Złota!
Czemu na mnie gromy miotasz?
Ja do ciebie z sercem, a ty
strzelasz do mnie jak z armaty!
Lecę. Wybacz mi wizytę.
Wejdę sobie na orbitę.
Będę krążył w ślad sputnika
naokoło słonecznika…