Opinia na temat książki Siedem

„Siedem” to najnowszy thriller kryminalny autorstwa Emilii Szelest.

Siedmioro pisarzy przyjmuje zaproszenie na odległą norweską wyspę. Już pierwszej nocy ginie jedno z nich, a kolejne ofiary przypominają morderstwa wyjęte wprost ze stron ich książek. Które z nich sobie z nimi pogrywa?

W pierwszej części przyjrzymy się bliżej środowisku pisarzy, które jak każda branża bywa toksyczne, druga część to w głównej mierze śledztwo kryminalne w sprawie inspirowanych motywami literackimi zbrodni.

Autorka przedstawia nam sylwetki kilku pisarzy w procesie twórczym, dając nam ich bliżej poznać. Ich nawyki, dziwactwa, rytuały, przyzwyczajenia, ale też rywalizację i pragnienie uznania. Ta ilość postaci lekko przytłacza, małą dekoncentrację powoduje też wprowadzenie wątków „książki w książce” i czasem nie do końca wiadomo, czy czytam fragment powieści właściwej, czy użyto właśnie tegoż motywu.

Akcja jest dość skondensowana i odrobinę klaustrofobiczna, a to za sprawą miejsca zbrodni — prywatnej posiadłości na odciętej od reszty świata wyspie. Fabuła przypomina klasyczne kryminały w stylu Agathy Christie, więc jeśli jesteście fanami królowej, „Siedem” powinno przypaść Wam do gustu, mnie nie do końca kupiła.