Opinia na temat książki Sen o Kilimandżaro

Charlotte już od dziecka marzy o dalekich podróżach do odległych krain. Jako gotowa do zamążpójścia panienka posiadająca spory posag nie spieszy się jednak z podjęciem tej decyzji, choć zalotników nie brakuje. W końcu przyjmuje oświadczyny znaczenie od niej starszego właściciela sklepu z egzotycznymi przyprawami, a niedługo potem okazuje się, że mężczyzna nie był z nią do końca szczery.

W czasach gdy małżeństwo traktowane jest jako swego rodzaju kontrakt korzystny dla obu stron, Charlotte pragnie czegoś więcej. Niestety "rzeczywistość skrzeczy", a epoka, w której przyszło jej żyć, nie sprzyja kobietom, ani marzycielom. Jak mądrze pisał ks. Jan Twardowski "Kiedy Bógdrzwi zamyka — tootwiera okno" i tak dzieje się w przypadku małżeństwa Ohlsen, tylko czy w godzinie próby dziewczynie nie zabraknie odwagi, by pójść za głosem serca i zacząć spełniać swoje marzenia?

Spodziewałam się więcej, mocniej, głębiej a tymczasem "Sen o Kilimandżaro" Anne Jacobs okazał się tylko dobrą opowieścią o ambicjach, pasji i miłości.