Z twórczością pani Janiszewskiej spotykam się po raz trzeci i po raz trzeci jest to spotkanie bardzo udane. Choć ja należę do grona osób, które w książkach poszukują porządnego kopa adrenaliny i zawrotnej akcji, to w książkach pani Janiszewskiej cenię sobie to, że mimo że jej powieści są bardzo stonowane, pozwalają mi przy sobie odpocząć, i mimo to dostarczają mi mnóstwo emocji oraz tematów do przemyśleń. Nie inaczej jest w przypadku "Sekretów domu Bille", urzekła mnie ta historia i z wielką niecierpliwością czekam, aż będę mogła sięgnąć po tom drugi.
"Sekrety domu Bille" to intrygująca opowieść o rodzinie, w której tajemnice sprzed lat, sekrety, niedomówienia i ukryte pretensje grają pierwsze skrzypce. Choć rodzina na zewnątrz uchodzi za wzór do naśladowania, wydaje się szczęśliwa i zrównoważona, w domowym zaciszu stają się sobie niemal obca, jej członkowie nic tak naprawdę o sobie nie wiedzą, każdy żyje dla siebie, nurzają się w obłudzie, kłamstwie i tajemnicach, które pewnego dnia wypływają na światło dzienne. Jedyne co ich łączy to trudne relacje i niezrozumienie.
Nie będę opisywać ponownie fabuły, wydawca już dużo zdradził, ja tylko chciałabym zwrócić Waszą uwagę na siostry, dorosłe kobiety a tak bardzo (w moim odczuciu) niedojrzałe.
Córki mecenasa (mające swoje własne rodziny i problemy), po jego ślubie z Zuzanną odwracają się od niego, nie chcą utrzymywać z nim i jego nową żoną bliskiej relacji. Jedna z nich- Róża w swoim uporze trwa latami, widzi w Zuzannie wroga czyhającego na majątek, który powinien trafić do niej i jej siostry. Urszula nie zrywa kontaktów z ojcem, ale tylko dlatego, że ten wspiera ją finansowo, po jej rozwodzie i jest dla niej bardzo wygodne. Między siostrami pojawiają się coraz częściej konflikty, przepełnione zarzutami, że nie trzymają się razem, a powinny, bo przecież nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg.
"Sekrety domu Bille" uwodzą czytelnika swą delikatnością i subtelnością. Nie znajdą się tutaj nagłe zwroty akcji, choć trzeba przyznać, że niektóre momenty mogą zaskoczyć.
Bohaterowie są wyraziści, z każdą kolejną stroną odkrywając rodzinne tajemnice- łatwiej zrozumieć ich zachowanie i emocje, które im towarzyszą, choć tak naprawdę ciągle nie wiemy o nich wszystkiego. Każdy nosi w sobie jeszcze nie jedną tajemnicę, każdy udaje w pewnym momencie kogoś, kim nie jest, przybiera maskę i udaje, że tak jest dobrze, tak ma być...
Autorka skupia się na emocjach, przemyca je w olbrzymich ilościach, momentami nie sposób nad nimi zapanować. Jestem bardzo zaintrygowana, z ciekawością wezmę do ręki tom drugi. Na moje szczęście czeka on już na półce.
Lekki styl pani Agnieszki pozwala się zrelaksować i odpłynąć w wykreowany przez nią świat.
Pierwszy tom nie przytłacza swą objętością, co daje komfort czytania i nie wymaga wiele czasu, by dać się poznać.
Czy polecam?
Bardzo, to intrygująca opowieść o rodzinie, o jej problemach, relacjach, które nie są łatwe. To bardzo życiowa opowieść, która pokazuje, że życie potrafi zaskoczyć, a to czy się z tym pogodzimy czy nie, to już inna bajka.