Opowieść zahipnotyzuje was od pierwszej strony. Wpierw kobieta będzie pięknie opisana, aż niemal uwierzymy, że jest kimś dobrym. Dopiero później wyjdzie na to, że jest złodziejką i to wykwalifikowaną z doświadczeniem. Niestety jej serce wciąż pozostaje zbyt dobre, dlatego, kiedy pomaga chłopcu przed zdemaskowaniem, wydaje jej się, że robi coś dobrego. Chłopiec nie zamierza jednak brać jej lekcji do serca, więc kiedy przychodzi do ucieczki, to na nią padają oskarżenia. Una wychowała się na ulicy, więc wie jak postępować, by nie tylko okradać, ale i też manipulować innymi. Jednak z wielkim trudem udaje jej się dostać do szkoły pielęgniarek. Osoby, które są tam zatrudnione są z wyższej półki, gdzie zagubiły dobre maniery. Korzystają z każdej okazji, by tylko pokazać na jak niskim poziomie jest Una i za kogo ją tam mają. Nie znają tylko jej sekretu i nie wiedzą kim ona jest. Zapewne, gdyby wiedziały, inaczej by się zachowywały. Dodatkowo tam gdzie przebywa zauważa, że niektórzy pacjenci zbyt szybko odchodzą. Nauczona dyskretności, posiadająca zwinność lisa, zaczyna interesować się tymi przypadkami. Czy jesteście ciekawi tego, co odkryje? Co z tym fantem zrobi? Uwierzcie, że jako kobieta wychowana w biednej dzielnicy potrafi grać lepiej, niż niejedna aktorka...
Dreszcz, emocje, wyczekiwanie, przekręty, to tylko nieliczne rzeczy, które tutaj spotkacie. Przez cały czas akcja jest maksymalnie napięta, więc trudno jest się od książki oderwać. Druk nieco mniejszy, ale rozdział...