Opinia na temat książki Sekret lorda Portmana

@ziellona @ziellona · 2020-06-11 15:28:00
Przeczytane
Nie sądziłam, że dokończę, bo od razu na początku trafiłam na zdanie, które mnie zmroziło. "Nie chcę zdradzić mojego incognito" - jestem odporna na różne kwiatki redaktorskie, jednak okazuje się, nie zawsze.
Początek był klasyczny, można rzec, że od razu wiadomo było czym się skończy. A tu zaskoczenie - nie skończyło się, jak podejrzewałam. Wielka miłość rodziła się w bólach i trudach. I co zaskakujące - wielka miłość rodziła się PO ŚLUBIE. Tak inaczej niż "zwykle" w Harlequinach. Najpierw seks, dziecko potem slub i szlus.
Tu dodatkowo było mnóstwo okoliczności towarzyszących - a to jakieś machlojki, a to dochodzenie, a to morderstwo, a to szantaż i oszustwo. Bogata ta książka w wydarzenia okoliczne.
Pomijając tragiczny początek (10% mniej więcej), gdzie nie mogłam się kompletnie połapać o co kaman i chciałam odłożyć, bo przecież ile można się męczyć, cała reszta okazała się całkiem znośna, a nawet rzekłabym niezła.
I chyba będę musiała zwiększyć zadeklarowaną ilość przeczytanych książek (choć włączyłam w nią część tzw. szybkich romansików, jednakze wydaje się, że ten rok obfitował w tego typu literaturę :) Lekturka zajęła mi trzy godziny, ale nie uważam tego czasu za stracony - ładna powiastka, z aferą w tle. Nie podejmę się oceny warstwy merytorycznej, jednak książka sprawiała wrażenie jakoby działa się faktycznie w tamtych czasach, a nie tylko z entourage dawnym, a postaciami współczesnymi. Dużym plusem jest brak wyuzdanych scen, mało erotyki, a właściwie w ogóle, a sumarycznie dość dużo uczuc, pokazywanych w małych gestach i na co dzień. ładne to w sumie było.
Ocena:
Data przeczytania: 2020-06-10
× 9 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Sekret lorda Portmana
Sekret lorda Portmana
Mary Nichols
6/10
Cykl: Panowie z Klubu Piccadilly, tom 3
Seria: Harlequin Romans Historyczny

Ojciec Rosamundy ginie w tajemniczych okolicznościach. Bez pieniędzy i bez dachu nad głową Rosamunda staje przed trudnym wyborem. Może przyjąć posadę opiekunki starej, despotycznej arystokratki lub zo...

Komentarze
@ziellona
@ziellona · ponad 4 lata temu
I jeszcze jedno... na to, że w tego typu romansidlach często główne role grają osoby współczzesne (a przynajmniej zachowujące się "po współczesnemu", jedynie ubrane w stroje z epoki, zwróciła mi uwagę, którymś swoim komentarzem, Jagrys. W Harlequinach nigdy na to nie zwracałam uwagi, traktowawszy je jak klasyczne czytadełka. Mój błąd. I się kajam. Odszczekuję Hał hał. Dzięki Jagrys :) choć dalej nie uważam harlequinów jako odzwierciedlenie epoki, to jednak zaczęłam zwracać uwagę na te "mniej" i te "bardziej epokowe".
× 2

Pozostałe opinie

Jedna harda panienka sprzedana "na żonę". Jednen fircyk, przez którego utajnione "incognito" @ziellona dostała szczękościsku. Jeden krewny, który już się widzial nowym dziedzicem a pozostał boskim go...

© 2007 - 2025 nakanapie.pl