Wybitna powieść w duchu Faulknera czy McCarthy'ego, łącząca prozę przygodową z egzystencjalną refleksją o naturze człowieka i sensie cywilizacji. Po naszej epoce nastąpiło… nowe średniowiecze. Przez prymitywną Amerykę, wśród śladów po metropoliach, ciągną emigranci na wschód, by za oceanem znaleźć lepszy los. Frank i Margaret idą osobno. On utyka. Ona, ogolona po chorobie, odstrasza ludzi bojących się czerwonki. Co zrobią z rodzącą się miłością, której nigdy nie zaznali? Czy za wielką wodą istnieje faktycznie lepszy świat?