Przeczytane
Palahniuk kreśli pesymistyczną wizję świata, w którym seks, przemoc, media, sława, kłamstwo, manipulacja, narkotyki, przemoc, pieniądze i głupota są nieodłącznym składnikiem ludzkiego życia. Nie odnajdziemy tutaj miłości oraz odpowiedzi na pytanie: Jak żyć? Natomiast idealnie nadaje się jako poradnik dla przyszłych samobójców... Główny bohater Tender Branson mówi o sobie: "Jeżeli chodzi o moją pracę, to przeważnie sprzątam mieszkania. Pracuję na etacie wołu roboczego, a jako wolontariusz występuję w roli Boga". W wolnym tłumaczeniu - jestem niewolnikiem, a w wolnym czasie przekonuję telefonicznie ludzi, żeby popełniali samobójstwa. "Czy to bardzo boli, kiedy się umiera? (...) tak, życie boli znacznie bardziej." - Ten fragment mógłby stać się "credo" tej powieści. To jest historia o bólu istnienia, o współczesnym świecie zatracającym podstawowe wartości, tj. przyjaźń, moralność, uczciwość, szacunek dla drugiego człowieka i przede wszystkim miłość - nie znajdziecie tutaj choć odrobiny tego uczucia. Miłości nie ma, istnieje tylko iluzja, wyobrażenie o niej. To również opowieść o przeznaczeniu, odpowiedzialności za swoje i cudze życie. Każdy wybór świadomy czy nieświadomy powoduje zmiany nie tylko w naszym życiu, ale też u osób, z którymi się stykami. Warto o tym pamiętać. Podsumowując, jest to powieść oryginalna, śmiała i trudna do zakwalifikowania do jakiegokolwiek gatunku. To połączenie dramatu obyczajowego, surrealizmu, psychologii, czarnego humoru z poradnikiem jak idealnie ...