„Romans Teresy Hennert” jest romansem nietypowym, nawet przy zachowaniu standardowego schematu akcji "zakazana miłość - kara za nią", ignoruje sentymentalną manierę, skupiając się na demaskatorskich ujęciach tematu. Ani Teresa Hennert, ani jej kochanek, pułkownik Omski, nie przypominają pary romantycznych kochanków. Nałkowska przedstawia "romans" jako fatalistyczną igraszkę losu. Nie ma od niej ucieczki i nie ma dla niej szczęśliwego zakończenia. Autorka odmalowuje jednak kolejne detale tej niszczycielskiej siły w ścisłym związku z sytuacją polityczno-społeczną, dzięki czemu powieść staje się przejmującym obrazem degeneracji elit politycznych II Rzeczpospolitej.