"Reprieve " ~ J. Sander
[...] W życiu bywają takie chwile, w których ma się poczucie, że świat się zatrzymał. Tracimy kontakt z rzeczywistością. Słyszymy wszystko i czujemy, ale czy to ma jakieś znaczenie? Nie ma, nie wtedy, gdy grunt osuwa nam się spod nóg, a my nie potrafimy nic zrobić. Czujemy pustkę.
📚 Drugi tom
📚 Strata
📚 Nowa nadzieja
📚 Ból
📚Recenzja 📚
Julia Sander to autorka, która miałam na oku przy debiucie jednak wtedy z niewiadomych przyczyn nie sięgnęłam po jej książkę i dziś odbija mi się to czkawką. Biorąc do recenzji "Reprieve" oczywiście wiedziałam, że jest to kontynuacja mimo to stwierdziłam, że nie będę nadrabiać pierwszego tomu. Błąd! Ale nie dlatego, że nie wiedziałam co się dzieje.. Okroiłam się z tej historii na własne życzenie. Główna bohaterka przeżywała bolesne chwilę, cierpiała - czułam to całym ciałem. Autorka stworzyła bardzo dobrą postać, która wzbudzała smutek, ból w sercu i łzy. Choć nie znałam jej wcześniej to szybko ją zaakceptowałam i liczyłam na to, że uwolni się z tej szarej rzeczywistości. Autorka bardzo skupia się na myślach bohaterki co niekiedy może powodować zmęczenie u czytelnika. Środowisko, wydarzenia i zwroty akcji są tworzone w zupełnie innym stylu niż dotąd przyszło mi czytać. Niekiedy nieprzewidywalne, ale proste rozwiązania są najlepsze. Co do bohatera to skrywał sekrety, które w jakiś sposób mnie intrygowały, budowały napięcie... Nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy był
Podsumowując na pewno żałuję, że nie przeczytałam I tomu i myślę, że może kiedyś w wolnym czasie skusze się na to, aby mimo wiedzy jak się zakończy ta historia przeczytać ją na nowo.
[...] Cisza ma dwa oblicza. Jednym z nich jest pełen mroku i niepokoju chłód, czyli to, co wzbudza u ludzi dreszcze i przyspieszone bicie serca. Drugie jej oblicze wywołuje spokój i ulgę.
(Współpraca z wydawnictwem )