SŁOWO OD AUTORKI:
To właśnie to odnajdowanie się Czytelników w moich tekstach jest kolejnym bodźcem do pisania. Wielokrotnie słyszę, że myślą/czują tak samo, tylko nie umieli tego nazwać. Daje to i mnie poczucie, że nie jestem sama z moim odczuwaniem i widzeniem świata. Nie twierdzę, że książka daje jakieś antidotum. Ona jedynie zmusza do myślenia, wzbudza odwagę, aby spróbować poskładać siebie na nowo z okruchów, jakie zostają po ludziach po zatruciu ich umysłów tą czy inną doktryną. Myślę, że Czytelnik odnajdzie siebie w tych tekstach, nawet, jeśli nie jest płci żeńskiej, dlatego, że niosą one uniwersalny ładunek niezgody z porządkiem świata i polemikę z religią, którą każdy świadomy człowiek, także wierzący, na pewno kiedyś już przepracował