Randka w Paryżu Lorraine Brown to debiut, którego wcale nie czuć. Wbrew pozorom nie jest to książka naszpikowana romantycznymi scenami, a bardziej wypełniona Paryżem i refleksją nad sobą i tym, że w każdym wieku zasługujemy na drugą szansę, na bycie niezdecydowanym i szukaniu własnych pasji.
Książka pisana jest w 1 osobie, główna bohaterka Hannah wydaje się osobą łatwą do polubienia, można się z nią łatwo utożsamić, nie irytuje nas swoim zachowaniem, co jest dużym plusem dla fabuły. Przede wszystkim książka jest o niej, inni bohaterowie też mają swoje chwile ale ich tajemnice nie są tak bardzo rozbierane na czynniki pierwsze. Jest to też książka po której czujemy, że chcemy coś zmienić nawet jeśli lęk przed nieznanym nas przerasta.
Książka zaczyna się dość szablonowo, Hannah jest trochę roztrzepana, ale stara się nieco zmienić aby jej chłopak który trzyma nad wszystkim piecze myślał o niej trochę lepiej. Ostatnim punktem we wspólnych wakacjach jest ślub jego siostry i wszystko byłoby super gdyby pociąg którym jechali nie rozdzielił wagonów na dwa miasta, a Hannah nie wylądowała w Paryżu. I choć wydaje się, że nieszczęścia chodzą parami akurat w tej historii staje się to przełomem w życiu głównych bohaterów.
Najciekawsze są opisy Paryża, trochę nie od strony turysty a mieszkańca. Z jednej strony przez narrację czujemy się jak osoby, które zwiedzają różne punkty wraz z bohaterką i doświadczamy to, co normalnie pewnie byśmy ominęli. Oprócz tego poznajemy przeszłość bohaterki i w tym możemy też doszukać się własnych doświadczeń, które sprawiły że stoimy w miejscu albo myślimy że tak się dzieje.
Pod koniec książki pojawia się pewna drama, ale gdzieś od początku przeczuwamy takie zakończenie i w sumie jest to punkt zwrotny. Podobało mi się też to, że mimo jednodniowej akcji nic nie działo się na siłę, ważniejsza była przyjaźń i to aby postawić na siebie. A jeśli za jakiś czas wszystko się ułoży można powtórzyć tą niezapomnianą przygodę.
Randka w Paryżu okazała się dla mnie nieodkładalną lekturą. Razem z bohaterami przeżywałam piękną scenerię, ale i poczułam więź z Hannah a szczególnie wrażenie że nie jestem jedyna na rozdrożu. Chętnie zjadłabym niektóre wypieki wprost z Paryża, na pewno wrócę do niej gdy zatęsknię.
Polecam ♥