Danilo Kiš napisał powieść o Auschwitz, gdzie zginął jego ojciec, mając zaledwie 25 lat. Mimo tego jest to książka jednocześnie porażająca i subtelna, jakby serbski pisarz chciał udowodnić, że nawet w miejscu, nad którym nie znikał cień śmierci, jest miejsce na poezję. Opowieść o życiu i ucieczce nastoletniej Mariji z obozu koncentracyjnego przypomina nie tylko o piekle wojny, ale też o tym, jak bliskie są związki Erosa i Tanatosa.
Biblijny „Psalm 44” jest lamentacją, ale książce Kiša daleko do jeremiady. To surowy i czuły zarazem reportaż z końca świata, który się nie odbył, i kamień milowy w pisarstwie serbskiego pisarza.