Książka poprawna, ciekawa historia, ale momentami była dla mnie ciężka i nużąca. Opowiada ważną historię i pokazuje nam, że Niemcy również byli ofiarami Hitlera. Jest to opowieść o kobietach, które każdego dnia musiały poświęcać swoje życie będąc degustatorkami jedzenia dyktatora. Większość z nich została zmuszona do tej roli i musiała poświęcić swoje życie oraz rodzinę na służbę dla führera.
Rosa, Leni, Elfriede, Augustine, Ulla, Gertrude, Sabine, Theodory, Beate i Heike, to one każdego dnia jeździły do Wilczego Szańca i próbowały jedzenia, które następnie miało zostać podane Hitlerowi. Oczywiście nie obyło się bez kilku prób otrucia go i zabicia. Historia pokazuje jak żyly te kobiety i jakie łączyły ich relacje. Esesmani każdego dnia stali nad nimi i wyżywali się podczas ich służby. Co z tego, że tak samo, jak oni były one tej samej narodowości? Były tragicznie traktowane mimo tego, jak ważną funkcję pełniły.
Dla mnie wstrząsająca historia i godna zapamiętania, ale w tej książce czegoś mi zabrakło.