Co można dostrzec przez ucho igielne?
Książka opowiada historie trzech całkowicie od siebie różnych kobiet, które jednak coś łączy. Każda z bohaterek w pewnym momencie swojego życia zaczęła zauważać, że być może czasu porzucić wiarę w zewnętrzne moce i zaufać swojej intuicji oraz wewnętrznemu głosowi.
W powieści poznajemy dalsze losy dobrze znanych już Czytelnikowi bohaterek z dwutomowych "Znaków życia". Malwina, zgwałcona przez męża, próbuje na nowo poukładać swoje życie i odzyskać równowagę. Sylwia stara się nie tracić radości z życia pomimo nieuleczalnej choroby, którą niedawno u niej zdiagnozowano. Wiktoria w końcu zaczyna dostrzegać, że jej związek jest daleki od ideału, a jednostronne zaangażowanie nie daje zbyt wiele. Jak kobiety poradzą sobie ze swoimi problemami? Czy zdecydują się odkryć swoją wewnętrzną moc?
Lektura nie należy do najcieńszych i chociaż nie czyta się najszybciej, gdyż w wielu momentach wymaga przemyślenia, to jest zdecydowanie warta uwagi. Autorka nie unika trudnych, a nawet czasem kontrowersyjnych tematów, ale dzięki temu, że ma lekkie pióro, odbiór książki jest bardzo dobry.
To pozycja, w której nie znajdziecie pędzącej akcji, ciągłych zwrotów i zaskoczeń. Chociaż przedstawiona historia jest bardzo ciekawa, a fabuła rozbudowana Wioletta Milewska skupia się również na różnych rozważaniach. Dotyka tematu zarówno filozofii jak i wiary, przedstawiając różne tezy i punkty widzenia. Wszystkie przemyślenia nie są wrzucone do książki tak po prostu — na pierwszy rzut oka widać ich celowość, gdyż bezpośrednio wiążą się z zachowaniem, czy postępowaniem bohaterek.
Zakończenie ponownie nie wyjaśnia wszystkiego. Pozostawia wątpliwości o dalsze losy bohaterek, nie podsumowuje rozważań. Dzięki temu Czytelnik chętniej sięgnie po "Mazurkę", gdyż po takiej lekturze będzie chciał wiedzieć, co dalej się wydarzy.
Książkę czytałam z dużą przyjemnością. Zmusiła mnie do refleksji, rozważań, a także przemyślenia i zastanowienia się nad poruszonymi przez Wiolettę Milewską kwestiami. Wprawna kreacja bohaterów, ciekawy pomysł na poprowadzenie fabuły i lekkie pióro Autorki sprawiły, że pomimo swojej długości lektura mijała bardzo szybko. Zdecydowanie polecam fanom literatury obyczajowej, którzy nad liczne zwroty akcji i szybkie tempo cenią sobie ciekawą historię i przestrzeń na rozmyślania.
Recenzja powstała we współpracy z Autorką — bardzo dziękuję za możliwość przeczytania powieści.