Nawet nie potrafię sobie wyobrazić przez jakie piekło przeszła Malwina. Każdy z nas czegoś się w życiu obawia, a tu pech sprawił, że strach stał się rzeczywistością. Ktoś, po kim w ogóle się tego nie spodziewała, zgwałcił ją. Odebrał całą radość życia i bezpieczeństwo. Z rozmowy z panią psycholog wychodzą na jaw niespotykane fakty. Okazuje się bowiem, że gwałciciel małymi kroczkami już wcześniej próbował ograniczać jej kontakt ze światem. Przecinał kabel od telefonu, czy też przebijał koło w samochodzie, tłumacząc przykrymi zbiegami okoliczności. Do czego jego zazdrość doprowadziła, że postanowił pozbawić ją nietykalności cielesnej?
Książka nie zawiera w sobie tylko tej jednej historii. Dalej poznamy losy Sylwii, która nie spodziewała się, że zostanie tak dotkliwie pozbawiona nadziei. Nie da się bowiem wyleczyć choroby, która dopadła jej organizm. Czy jednak oznacza to, że popadła w depresję? A może docenia wszystko, co jej pozostało ciesząc się z najmniejszych chwil radości?
Wiktoria. Świat dotychczas pełen szczęścia zaczyna się burzyć. To, co do tej pory sprawiło jej radość zmienia się nieubłaganie, a ona nie wie jak poskładać coś, co nigdy nie powinno się było rozpaść. Okropny los, czy też zawiść drugiego człowieka? Czy z zazdrości można odebrać komuś wszystko, na czy bardzo jej zależy?
Początkowo historia może nieco przytłaczać, bo ciężko jest się skupić na konkretnych faktach. Niby mówimy o problemie, ale jeszcze nie wiadomo co go wywołało. Poznając powód bólu, czytamy o tym, że nikt nie potrafi ich zrozumieć. Społeczeństwo nawet ich obarcza winą, wydając niesprawiedliwe wyroki. Same kobiety jeszcze nie wiedzą, że posiadają intuicję, która zawsze podpowiada im kiedy coś złego nastąpi. Dopiero kiedy zdają sobie sprawę ze swojej władzy, odżyją i jakby na nowo dostaną skrzydeł.
Pozycja choć gruba z małym druczkiem, to jednak opowieść potrafi pokrzepić. Chwilami może zbyt mocno się przeciąga, jakbyśmy czytali rozmowę z dzieckiem, jednak gdy to mija ponownie nas wciąga. Niemniej jednak polecam ją osobom, które nie potrafią sobie poradzić z bezsilnością.