Wyobraźcie sobie ciemny, niewyraźny, skłębiony kształt na oślepiająco białym tle. Kształt powoli nabierający głębi, wyrazistości, ostrości. Kształt zmieniający się w sylwetkę szczupłego chłopca.
Wyobraźcie sobie rodzący się w jego głowie Wszechświat.
A potem wyobraźcie sobie jeszcze ograniczające go wymiary.
Czas. I Przestrzeń.
Dla jednego bezbronnego chłopca pokonanie tak potężnych barier to być może zbyt wiele. Ale od czego ma się przyjaciół, jeśli nie od spraw beznadziejnych, właśnie?
Gromada nad wyraz rozmownych czworonogów – we współpracy z nie mniej rozmownym fotelem – rusza na pomoc swojemu zagubionemu Twórcy, by wspólnie z nim stawić czoła galopującej dorosłości.