Szczególnym walorem najnowszej książki Mariana Stali, uważanego za najwybitniejszego krytyka poezji polskiej, jest różnorodność zarówno przedstawianych problemów, osób, zjawisk czy utworów, jak też ról, masek i przebrań, w jakich występuje autor. Stala przyzwyczaił swoich czytelników do subtelnych analiz wybranych wierszy. Także i tutaj można znaleźć szkice o utworach Iwaszkiewicza, Wata, Szymborskiej czy Herberta. Ale analityk poezji zamienia się także w myśliciela, medytującego np. o klęsce, śmieszności hierarchii czy nieczytaniu. Jawi się jako recenzent, historyk literatury, komentator dzieł filozoficznych, kulturoznawczych i teoretycznoliterackich, także jako… poeta.