Narkobiznes to temat dość drażliwy, ale jeśli chodzi o pieniądze, to jest to łatwy sposób na wzbogacenie się. Jednak trudno zdobyć informacje dla zwykłego człowieka, jak ta cała machina działa. Co się dzieje z ludźmi, którzy tkwią w tym biznesie z własnej nieprzymuszonej woli, bądź zmusiła ich do tego sytuacja materialna, czy chwilowa słabość.
"Profesor. Jak genialny chemik z Kielc stał się bossem narkobiznesu" to reportaż o człowieku, który produkował narkotyki. Ponad przeciętnie inteligentny mężczyzna, Polak, wyuczony z dziedziny chemii, nie przyznaje się do procederu, który miał miejsce.
Reportaż Grzegorza Walczaka przedstawia sprawę Ryszarda J., przebieg śledztwa i spraw sądowych oraz innych osób, które były z nim powiązane. Przytaczane są rozmowy z ludźmi, które miały styczność z genialnym chemikiem, jak i z samym zainteresowanym, co jest bardzo ciekawą częścią reportażu. Jest tu bardzo dużo informacji, wiedzy chemicznej, która dla mnie była dość trudna w odbiorze. Najbardziej dały się we znaki przeskoki czasowe w reportażu, które wywoływały chaos podczas czytanej lektury.
Sama postać Ryszarda J. bardzo mnie zaintrygowała, gdy tylko pojawiła się wzmianka o wydaniu reportażu. Przyznaję, że wcześniej nie miałam o nim pojęcia, a dzięki "Profesorowi..." jego sylwetka została dość ciekawie zaprezentowana. Może nie jest to postać, którą powinno się naśladować, ale jest to dobry przykład osoby, która mając potencjał legalnej, dobrej pracy, obrała całkiem inny kierunek, jak widać, słabo opłacalny przez wzgląd na to, jak jego losy się potoczyły.
Bardzo ciekawa postać, którą warto sobie przybliżyć z czystej ciekawości, o ile nie znacie przypadku Ryszarda J. Grzegorz Walczak posiłkował się zebranymi materiałami, które wnikliwie przedstawiają proces Profesora. Może nie jest to według mnie najlepszy reportaż, jaki czytałam, ale warto się nad nim pochylić.