"Czas, który niszczy wszystko, zniszczy pierwszy zapał tej miłości"
Po raz kolejny powtórzę, iż trzeba mieć duuużą cierpliwość, by czytać powieści Collinsa, albo lubić styl tego autora. Ja do najcierpliwszych nie należę, ale przeczytałam do końca, bo bardzo się chciałam dowiedzieć, co też za straszną tajemnicę skrywa mąż Valerii, że ożenił się z nią pod fałszywym nazwiskiem.
Wykazałam się więc niemal takim samym samozaparciem jak i Valeria, która chciała dokładnie tego samego się dowiedzieć. Dlaczego jej najwspanialszy ukochany mąż poślubił ją nie pod swoim prawdziwym nazwiskiem i dlaczego wszyscy, łącznie z matką pana młodego, stanowczo odradzali jej to małżeństwo.
Valeria mimo młodego wieku, cóż to jest 23 lata, okazała się bardzo sprytną i przebiegłą kobietką i mimo wszystkich znaków na niebie i ziemi, świadczących, że powinna porzucić szukanie wyjaśnień, nie zrobiła tego. Czy udało jej się dowiedzieć, co się stało w przeszłości jej męża i jaką to straszną tajemnicę nosi on w swoim sercu ? Owszem, ale jak to zrobiła i co to była za tajemnica, tego wam oczywiście nie zdradzę 😉
Tak więc czytać Collinsa, tak książka za książką bym nie dała rady, jednak zagadki, jakie umieszcza w swoich powieściach, są bardzo frapujące i ciekawe. Do tego nietuzinkowe postacie doskonale pokazane sprawiają, że zapewne za jakiś czas, znowu sięgnę po kolejną lekturę tego pisarza.