KAMPANIA NIENAWIŚCI WOBEC MATKI
Powroty bywają ciężkie, tym cięższe, gdy opuściło się własne trzymiesięczne dziecko. Po dwóch latach rozłąki z córeczką, Farrah pragnie się do niej zbliżyć. Wie, że to będzie trudne, w końcu nie tylko opuściła Kaylę, ale również Aidena. Farrah ma plan i nie odpuści, nawet jeśli będzie musiała zapłacić najwyższą cenę.
Kathryn Croft w gładki sposób wprowadza czytelników w dramat Aidena i Farrah. Para długo starała się o dziecko, zaś każda ciąża kończyła się poronieniem. W końcu pojawia się Kayla, ale to prowadzi do depresji poporodowej głównej bohaterki i szeregu niezrozumiałych uczuć, jakich ona nie powinna odczuwać, będąc matką.
Tu trzeba podziękować pisarce za poruszenie tak ważnego tematu, jakim jest depresja poporodowa. Każda kobieta, która się z tym zetknęła jest postrzegana jako potwór.
Nie usprawiedliwiam Farrah, miała ona przy sobie mnóstwo ludzi oferujących jej pomoc, jednak ona nie zdecydowała się z tego skorzystać. Zakończenie książki skłoniło mnie, żeby troszkę jej pożałować, ale tylko odrobinę.
Fabuła opracowana została bardziej na relacji Farrah, jej byłego i jego nowej dziewczyny. Miałam wrażenie, że Croft nie miała żadnego planu, tylko wiodła się własnymi odczuciami, pisząc tę książkę, nie wiedząc samej dokąd ją to zaprowadzi.
Nie powiem, aby książka kompletnie nadawała się na skład makulatury, ale zdecydowanie to najsłabsza książka pisarki. 2/3 powieści to opis charakteru relacji ...