Potworność

Uwielbiam horrory, a krwawe czy brutalne sceny w ogóle mnie nie ruszają. Jednak ta pozycja nie dość, że mocno mnie rozczarowała, to dodatkowo wzbudziła obrzydzenie. Na temat fabuły ciężko powiedzieć coś merytorycznego. Wprost ocieka erotyzmem, a seks wisi w powietrzu. Akcja niekiedy wlecze się jak flaki z olejem. Motyw zmutowanych płazów, gadów bądź innych potworów jest już dość oklepany. Autor nie pokusił się o jakiś nowy sposób przedstawienia go lub zaskoczenia czytelnika.

Powiem szczerze, iż z trudem dobrnęłam do końca, mając cały czas nadzieję na późniejszy efekt wow. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Gdyby ktoś zdecydował się na ekranizację tej książki, myślę, że ten tytuł wylądowałby co najmniej w kategorii F, a np. takie "Sharknado" to byłoby przy nim arcydzieło (jeśli któreś z Was oglądało, to wie o czym mówię).

Nie lubię nisko oceniać przeczytanych pozycji, ale nie mogę na siłę wychwalać czegoś, co moim zdaniem było słabe. Tutaj na plus zasługują tylko okładka, wątek wykopalisk archeologicznych czy elementy związane z pradawnym plemieniem Indian.

Jest to jak najbardziej tylko i wyłącznie moja subiektywna opinia. Może komuś jednak przypadnie do gustu. We mnie wzbudziła niesmak oraz poczucie straty czasu.