Ciężko jest tę książkę oceniać i wystawiać "gwiazdki", bo to chyba taka kategoria i temat jaki nie podlega ocenie... tu jest samo życie i jego przewrotność. Została mi wciśnięta i nie odmówiłam...Niesamowita głębia i wyznania szpitalnego kapelana oraz jego "bohaterowie" sprawili, że przeczytałam te wszystkie historie jednym tchem, choć teraz pojawia mi się kac różnorakich przemyśleń... jak można się domyślić niezwykle ważnych.
Nie czyta się tej książki zdecydowanie przyjemnie i sama miałam wątpliwości czy wkręcać się w temat, który przerabiałam poniekąd "na własne oczy", ale w końcu co Nas nie zabija... to wzmacnia.
Więc polecam, by coś sobie ciągle przewartościowywać i samemu też wyciągać wartości z cierpienia odnajdując tym samym jakąś ukrytą w nim nadzieję i sens.