"Sens istnienia to nie jest coś, co trzeba znaleźć po dwudziestce. Można szukać do woli. Można też nie szukać wcale. Żyje się tak czy inaczej."
Z małej mazurskiej wioski znika trzynastolatka. Dziewczynka pochodziła z biednego domu.
Mieszkańcy Brzózki postawili już wnioski ,,Uciekała". Jednak po latach prawda wychodzi na jaw. Ciało dziewczynki na bagnach znajduje przypadkowy turysta.
Do wioski powraca Stefania, była przyjaciółka denatki. Dziewczyny piętnaście lat wcześniej planowały wspólną ucieczkę.
Sfrustrowana opieszałością miejscowej policji, wraz z niespełnionym artystą wszczynają własne śledztwo i wpadają na pewien trop.
"Śmierć, której nikt nie zauważył.
Kobieta, która szuka prawdy"
"Poradnik grzebania kotów" to książka, która przyznam, z początku bardzo mnie zniechęcała do siebie. Fabuła mi się dłużyła jednak później w końcu zaczęło się coś dziać.
Akcja zaczyna nabierać tempa i już nie ma czasu na nudę. Podobał mi się małomiasteczkowy klimat i życie zamkniętej społeczności.
Choć rzadko zdarza mi się sięgać po książki z motywem true creme, to ta wciągnęła mnie w sidła zagadki.
Autorka wodzi czytelnika za nos. Dałam się jej kilka razy zwieść, już myślałam, że wiem a okazywało się, że jednak nie wiem 😅
Wątek detektywistyczny i wplątanie w to wszystko wątku obyczajowego było świetnym pomysłem, zdecydowanie fajnie wyglądałoby na dużym ekranie.
Zakończenie całej historii jest zaskakujące i powiem Wam sama rozdziawiłam buzię.
Więc.
Jeżeli szukacie przyjemnej, trzymającej w napięciu książki to zdecydowanie "Poradnik grzebania kotów" to idealna pozycja. A myślę, że zaskoczy Was również to co kryje się za tym tytułem.
Polecam ❣️