Szczęśliwe życie sierżanta Stona i jego rodziny przerywa tragiczny wypadek, w którym zamieszany jest jego syn. Ojciec będzie próbował ratować syna, ale czy mu się uda? Czy przez te poszukiwania wplatają się w coś znacznie gorszego? A może już zostali wplątani? Odpowiedzi na te nurtujące pytania zostały ukazane w książce.
Podoba mi się szczególnie postać właśnie sierżanta Gerrego Stona, dlatego że mimo iż jest policjantem to jednak za sprawą uroczej małżonki stara się uwierzyć w dość nieprawdopodobną opowieść swojego syna i stara się mu pomóc. Andy dzięki temu w trudnych okolicznościach losu może liczyć na pomoc rodziców.
Początkowo sięgając po tę pozycję myślałem, że będzie równie kiepska jak poprzednia książka tego autora "Śmiertelne spotkanie", nawet zaczęła mnie w tym utwierdzać początkowa część książki. Szczęśliwie prawda okazała się inna, akcja była wciągająca, ciekawa, nie było już tak makabrycznych niedociągnięć jak w przypadku wcześnie wspomniane pozycji. Znajduje się w niej dość zaskakujący przebieg wydarzeń i ciekawe powiązanie negatywnych bohaterów.
Śmiało można ją brać i pochłaniać w ciepłe wieczory, jest lekka i przyjemna w czytaniu