Poetki na czasy zarazy są odpowiedzią na specyficzny rodzaj lęku – lęku z brzucha, który jest reakcją na nagłe tąpnięcie oswojonego, przedpandemicznego świata. […] [I]ntuicja podpowiadała mi, że nadchodząca zaraza i będąca jej konsekwencją sytuacja izolacji to tematy, które właśnie w poezji doświadczenia kobiet znajdą miejsce i wytłumaczenie. […] [S]ytuacja zarazy to codzienność kobiet także przed pandemią, bo zarazą zamykającą w domach niebędących bezpiecznym miejscem jest nie tylko COVID-19, ale również patriarchat, kolonializm i kapitalizm. […] Pandemia jednoznacznie pokazała, że sfera prywatna broniona przez reguły kapitalizmu nie jest bezpiecznym miejscem dla osób z doświadczeniem kobiecości.
(ze wstępu Jolanty Prochowicz)