Kiedy Ryszard Kapuściński wyruszał w swoją pierwszą zagraniczną podróż, dostał w prezencie „Dzieje” Herodota. Dzieło starożytnego historyka towarzyszyło mu w wędrówkach po Indiach, Chinach, Azji Mniejszej i Afryce. To ponadczasowe porozumienie między nim a wielkim Grekiem pomaga mu znaleźć język na książkę poświęconą czemuś całkiem nowemu – samej pracy odkrywcy ludzi i nieznanych kultur. Dwie opowieści zaczynają się przeplatać, dopełniać, niespodziewanie okazuje się, że współczesny świat ukazuje się pisarzowi w zupełnie inny sposób, kiedy zaczyna oświetlać go narracja z przeszłości. Czytelnik, który staje się raz mieszkańcem starożytności, innym razem człowiekiem XXI w., również musi ulec tym różnym perspektywom. Jest to utwór pisany z dystansem godnym krytyka literatury, który poddaje refleksji współczesne środki opisu świata. Sprawdza, co zmieniło się od czasu, w którym swoją opowieść snuł Herodot. Książka została wzbogacona o esej Macieja Zaremby i Andersa Bodegarda. Wstęp napisał Marek Węcowski.