Płomień

Lubię czasem sięgnąć po powieść s-f bowiem jestem przekonana, że wbrew pozorom literatura "mówiąca o tym, co się (jeszcze) nie zdarzyło" świetnie obrazuje zagadnienia, z którymi możemy zderzyć się w bliższej bądź dalszej przyszłości a które wskazują na kierunek naszych zainteresowań i celów w chwili obecnej.

Futurystyczna historia, która wyrasta z fascynacji nowymi technologiami, najczęściej rozwija ów zachwyty możliwościami w obawy dotyczące wpływu rozwoju nauki na istoty ludzkie. Te wątpliwości, pytania, które stawia pozwalają nam przyjrzeć się kondycji człowieka tu i teraz, wzmagają naszą czujność w stosunku do kursu jaki obrała sobie nasza cywilizacja.

"Płomień" Magdaleny Salik to opowieść o przygotowaniach do wielkiej wyprawy na odległa planetę, która co prawda - póki co- pokryta jest warstwą lodu ale wszystko wskazuje na to, że panujący tam klimat nadaje się do do zamieszkania przez ludzi. Autorka pozwala nam uczestniczyć w powstaniu ogólnoświatowego projektu podróży, któremu przewodniczy charyzmatyczny astrofizyk i inżynier technologii kosmicznych Albert Townsend. Do największej misji ludzkości naukowiec werbuje zdolną panią psycholog - Evelyn Brin, która będzie odpowiadać za etyczne aspekty przedsięwzięcia.

Ambitna misja ma przed sobą sporo wyzwań, jednym z nich jest fakt, iż czas podróży przekroczy średnią długości ludzkiego życia, nikt z kierownictwa projektem nie doczeka lądowan...