Piętno Rzeki

"Piętno rzeki", kolejny już tom przygód Mercedes Thompson, pióra genialnej autorki Patricii Briggs jest świetny. Mimo tego, że różni się trochę od poprzednich części konstrukcją fabuły, wciąga tak jak zawsze i zdecydowanie ciężko się od niego oderwać, tym bardziej po dość długim oczekiwaniu na polskojęzyczną wersję. Briggs skupia się głównie na Mercy i Adamie, trochę odciągając ich od stada, pokazując relacje między nimi i wikłając ich w kolejne tarapaty. Dowiadujemy się nieco więcej o samej Mercy i istocie jej bytu. Poznajemy istotę świata i siły nim rządzące. Autorka kolejny raz stanęła na wysokości zadania, pobudzając wyobraźnię Czytelnika. Akcja osadzona w tak barwnym świecie, pełnym kolorowych, nietuzinkowych istot - ludzi, nieludzi i innych - nie może być nudna i nie jest. Cały czas coś się dzieje, komplikuje, gmatwa, a na sam koniec wyjaśnia - wszystko w doskonale znanym nam stylu pisarskim. Żałuję tylko, że książka ma tak mało stron i nie było w niej miejsca dla "drużyny" Adama, mimo wszystko trochę za nimi tęsknię. ;) Generalnie pozycja godna polecenia, ale czy prawdziwym fanom urban fantasy trzeba polecać tego typu dzieła?

Będę tęsknić za Mercy, jej watahą wilkołaków, ukochanym Adamem i najlepszym przyjacielem Samem, bo wszystko wskazuje na to, że nie prędko znowu się spotkamy. Szkoda. Ja w każdym razie na polskie wydanie następnych tomów nie trafiłam i nie wiem nawet czy będą one po polsku wydawane w dalszym ciągu.
Po kolejnym tomie jestem wciąż zachwycona przygodami pani mechanik, i dlatego jeszcze bardziej żałuję, że zbyt szybko się nie spotkamy.
Pani Briggs po raz kolejny doskonale buduje nastrój, napięcie i dawkuje emocje. Polecam jak zawsze.

Nie był to może najlepszy tom Mercy, ale mimo wszystko to nadal ci sami bohaterowie co poprzednio, to nadal ta sama autorka, więc źle być nie mogło – podobało mi się, wciągnęło mnie i zaciekawiło, a także czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Poza tym ciszę się, że tym razem akcja dziaje się w otoczeniu Indian i że bohaterka poznaje trochę swoje korzenie (a czytelnik z nią). Polecam!